lut 20 2004

Widziałam...


Komentarze: 1

Widziałam brzeg strumyka tymiankiem porosły,

gdzie drży fiołek,róża płacze,hiacynt ciąży od ziemi,a wiotki pierwiosnek

rośnie pod bujnym dachem wierzb i wiciokrzewów,pod rękę z dębami,

wśród róż płomiennych i mosiądzowych zalewów,

niekiedy tam nocą przybywam,przesiadując za dnia na polanie zielonej,

i spośród liści drzew i płomieni kwiatów spływa na mnie sen,

już syta jestem uciech i bojaźliwa zbudzenia,

pełna znużenia,

i las mi mówi,

śpij,

słodko śnij,

a ja w w serce,w wargę,w oko

twe utulnie i głęboko,

zapuszczę nieśmiertelny sen,

i rozrosną się konary sennych dziwów,

a gdy już,

płomienne róże i płomień zórz

cię ocuci,

wrócę cię to świata leśnych bajek,

a ja odpowiem mu znużonym przytaknięciem głowy,

i gdy sen na mnie zejdzie

i gdy sen ze mnie odejdzie

las się zbudzi razem ze mną,

ze słodkiego swego snu,

i tak powie,

niech cię zbudzi me posłowie,

znane ci wiejskie przysłowie,

że co własne,idzie na zdrowie,

choć nie zawsze,

ale mimo to,czas,

wracaj do domu,

okryj się wieńcem wonnych kwiatów,

i pójdź,

bo świat dziwów i senów nie dla człowieka tak często stworzony,

a ja pójdę,

otulona bukietem myśli,

i żegnając się machnę dłonią na oślep do tyłu,

kiedyś tu wrócę,

kiedyś,

niedługo,

we śnie...

 

thegoldenageofgothic : :
21 lutego 2004, 08:46
Kurcze Ty sama piszesz te wiersze? Fajne sa! :) Pozdrowki

Dodaj komentarz