Komentarze: 4
Tyle jest sprzecznych zdań w tobie,
przeczących sobie nawzajem,
raz zachowujesz się tak,jakbyś chciał,
a drugi raz,już inaczej,
jednego dnia przytuliłbyś mnie do siebie,widzę to w twoich oczach,
drugiego dnia nienawidzisz mnie,
twoje humory są jak spadochron,
jak człowiek chory,
twoje humory to prawdziwe zmory,
czarne otwory,
słodkie przetwory,
twoje pocałunki są jak gaz,
jak niedokręcone zawory,
upajają,
twoje życie składa się z 3 faz,
raz: chłopaki,dzieciaki,dziewczyny w dupie masz,
dwa:chłopaki,dzieciaki,coś nowego:hasz,
trzy:chłopaki,dzieciaki,na boisku,w domu,w szkole staż,
i wychodzi na to,
że ty jesteś na to jak na lato,
nie rusza cię to,że nie masz już nic,
że to całe twoje życie to marny pic,
że nic nie wart jesteś dziś,
tylko ja cię kocham
bo dla mnie jesteś jak taki mały,pluszowy miś.
Nie jesteś dobry,jesteś zły,
nie jesteś fajny,jesteś mdły,
znudziłeś się mi,
tak jak każdemu innemu,
pytasz:czemu,
pomyśl choć raz,
że życia nie składa się tylko z 3 faz,
że kiedy słowo powiesz wszyscy nie wstaną na raz,
na czas,
ktoś może się spóźnić,
bo w sumie kto chciałby się w ten sposób odróżnić,
uczestnicząć w życiu twym,
od gruntu do dna mdłym?